W wyniku intensyfikacji transportu oraz wymiany handlowej raptownie zwiększa się liczba gatunków obcych dla flory i fauny występującej w Europie. Niektóre z zawleczonych gatunków gwałtowne rozprzestrzeniają swój zasięg (inwazja), powodując niekorzystne zmiany w funkcjonowaniu wielu ekosystemów. Jednymi z takich „obcych” wśród naszych roślin są gatunki nawłoci Solidago canadensis i S. Gigantea, które przywędrowały do Europy ze wschodnich wybrzeży Ameryki Północnej. Mimo, że nawłoć jest obecna w Polsce już od drugiej połowie XIX wieku, dopiero od lat 60-tych XX wieku notujemy gwałtowny wzrost jej zasięgu (inwazję). Początkowo obecna na obszarach ruderalnych, obecnie zajmuje cenne przyrodniczo obszary (np. wilgotne łąki) wypierając z naturalnych stanowisk rodzime gatunki roślin. Nawłoć na zajętych obszarach tworzy praktycznie monokulturowe stanowiska często o powierzchni dziesiątków hektarów.
Badania prowadzone przez dr-a Dawida Moronia pokazują, że inwazja nawłoci ma jednoznacznie negatywny wpływ na różnorodność biologiczną najważniejszych grup owadów zapylających, czyli dziko żyjących pszczół (Apoidea), motyli (Lepidoptera) oraz bzygów (Syrphidae). Podmokłe łąki zdominowane przez nawłoć odznaczają się kilkukrotnie mniejszą liczbą osobników jak i gatunków badanych grup owadów w porównaniu do podmokłych łąk wolnych od nawłoci. Jest to o tyle alarmujące, że owady zapylające pełnią kluczową rolę w większości ekosystemów lądowych oraz zapylają plony warte miliardy euro w Unii Europejskiej. Prawdopodobnym mechanizmem stojącym za obserwowanym zjawiskiem spadku różnorodności owadów jest wypieranie z zajętych przez nawłoć siedlisk rodzimych roślin. Ekspansja nawłoci prowadzi do zanikania rodzimych gatunków roślin i nieuchronnie pociąga za sobą gwałtowną redukcję populacji owadów odżywiających się pyłkiem i/lub nektarem. Mimo, że nawłoć produkuje dużo pyłku i nektaru kwitnie ona zbyt późno (sierpień – wrzesień) by utrzymać dużą i różnorodną populację owadów zapylających.
Nawłoć jest chętnie sadzona w przydomowych ogrodach jako roślina ozdobna oraz przy pasiekach jako roślina pożytkowa dla pszczoły miodnej. „Uciekając” z tych miejsc zajmuje naturalne siedliska silnie je zmieniając. Walka z inwazją nawłoci jest niesłychanie trudna i wymaga koszenia obszarów, na których występuje, dwukrotnie w roku przez okres kilku lat, co jest bardzo kosztowne. Nawłoć jest niestety kolejną rośliną, która przeniesiona poza zasięg swojego występowania zmniejsza lokalną różnorodność biologiczną.